... to właśnie on - miękko sunąc przez chaszcze i bory, wskakując na najwyższe gałęzie drzew - wskazywał naszym przodkom najdoskonalsze obszary łowów i dawał sygnał do ataku. Kot przez wieki pomagał ludziom przetrwać głód, choroby, kataklizmy i przyczynił się do rozwoju naszej cywilizacji. Powszechnie wiadomo, że Sokrates miał kota i patrząc w jego mądre oczy stwierdzał:
wiem, że nic nie wiem. Kot Platona zaś, uganiając się za myszą po jaskini, rzucał smukłe, idealne cienie, sprawiając, że w umyśle jego pana zrodziła się koncepcja świata materii i świata idei. Diogenes mógł całe życie mieszkać w beczce, bowiem miał obok siebie kota, a Heraklit - co wiadomo dopiero od niedawna - nie wypowiedział słów "wszystko płynie", tylko "wszystko mruczy".
To właśnie koty pomogły kilku Templariuszom w ucieczce przed prześladowaniami i dziś strzegą legendarnego skarbu zakonników, łudząc, mamiąc i zwodząc tych, którzy zbliżą się doń za bardzo.
W czasach panowiania Elżbiety Tudor, koty wskazywały drogę żeglarzom do Chin i Japonii, przyczyniły się do zdobycia herbaty i jedwabiu. Kot był obecny wszędzie tam, gdzie pojawiały się nowe znaleziska, zmieniające kształt ludzkiego bytu, wszędzie gdzie rozwijała się cywilizacja, a myśl ludzka właśnie dzięki kotom osiągała szczyty swych możliwości. W pierwotnej wersji rękopisu "Fausta" - Mefistofeles zamienia się nie w psa, a w Kota. I jako kot wskazuje Faustowi ścieżki właściwego postępowania.
Również "Zbrodnię i karę" interpretujemy błędnie - nie Sonia bowiem pomaga Raskolnikowowi przetrwać Sybir, ale jego kot - Iwan, ten sam, który uciekł od wrednej lichwiarki. Nie pamiętacie?
Dziś te magiczne stworzenia zniżają się do tego, by z miłości do człowieka kształtować nasz codzienny byt, pomagać w zwykłych pracach domowych i decydować, co jest dla nas najbardziej właściwe. Spójrzcie tylko:
- tu kot określa, czy wychuchane i zadbane rośliny rzeczywiście można wsadzić do tej donicy. Czy nie jest za płytka?
- dzięki kotu wiemy, że czeskie piwo jest najlepsze i najzdrowsze. Proszę spojrzeć na ten stęskniony wyraz złocistych oczu:
- kot sugeruje, jakimi dziełami literatury pięknej powinniśmy się rozkoszować:
- a które są kompletnie do niczego:
- kot może być stróżem dobytku
- i pomocnikiem w działalności artystycznej:
- zasugeruje, jak wykonać poprawnie okno w obudowie komputera:
- i jaką zabawkę kupić dziecku:
Jakiś czas temu natomiast natknęłam się w mediach na taką wzmiankę:
"- Zgroza i skandal – tak jednoznacznie ocenił kot Mirmił jakość papierowych
torebek, służących do umieszczania w nich prezentów. – Nie pojmuję –
dodał – jak można ulokować na drodze kotów produkt o tak marnej
konstrukcji i beznadziejnej jakości. Że niby torebki na prezent mają
inne przeznaczenie? Że niby nie są kocimi zabawkami? Obawiam się, że
takie rozumowanie jest z gruntu błędne. Cóż bowiem czynić, jeśli kot
zechce zażyć chwili odpoczynku w takiej papierowej torebce? Czyż kot nie
ma do tego prawa? Czyż potrzeba kota jest mniej ważna od budowy
prezentu? Proszę spojrzeć, co się dzieje, gdy kot wejdzie do torebki!
Tak, proszę państwa – torebka natychmiast się rwie! Wadliwa konstrukcja
papieru sprawia, że produkt ten absolutnie nie powinien pojawiać się na
rynku, którego konsumentami są kociarze. Precz z papierowością! – dodał
zbulwersowany znawca, piastujący wysokie stanowisko QM w mirmiłowskim
magazynie papierowych toreb i opakowań." Załączam zdjęcie, które wywołało taką burzę:
Cóż mogę dodać? Pozostaje jedynie sparafrazować wierszyk Juliana Tuwima i rzec:
Koteczek to mała zwierzyna,
Koteczek istotka niewielka,
on szczura wstrętnego powali,
Lecz nikt nie popiera koteńka,
Więc wołam: Czyż nikt nie pamięta,
że kotek to druh jest nasz szczery?!
Kochajcie koteczka, ludziska,
Kochajcie do jasnej cholery!