tag:blogger.com,1999:blog-5923663252206479259.post5764969744541854413..comments2023-10-19T00:56:32.619-07:00Comments on Mirmiłowo: Sobotni poranek.Aniahttp://www.blogger.com/profile/12295440740617080766noreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-5923663252206479259.post-90628842353055517282010-01-25T03:06:27.273-08:002010-01-25T03:06:27.273-08:00Fajny ten Wasz sobotni poranek :-)
A u mnie Henio ...Fajny ten Wasz sobotni poranek :-)<br />A u mnie Henio w sobotę ,kiedy wszyscy śpią o 6,30 tłucze łapką w szybę, żeby mu rolety(zewnętrzne) podciągnąć ,bo na pewno coś ciekawego się dzieje , właśnie akurat za tymi oknami.W innych oknach są rolety materiałowe zamiast zasłon i z nimi sobie świetnie sam daje radę, wkładając po prostu głowę między roletę a szybę :-)Miętahttps://www.blogger.com/profile/04927650136264557132noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5923663252206479259.post-83832929669376165092010-01-23T21:29:17.824-08:002010-01-23T21:29:17.824-08:00I weź tu człowieku skorzystaj z błogosławieństwa s...I weź tu człowieku skorzystaj z błogosławieństwa sobotniego odpoczynku;)kociokwikhttps://www.blogger.com/profile/18272338356733943396noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5923663252206479259.post-14964870670199855542010-01-23T17:05:17.693-08:002010-01-23T17:05:17.693-08:00U mnie sobota to dzień pracy, więc ja mam niedziel...U mnie sobota to dzień pracy, więc ja mam niedzielne poranki. Najpierw budzą mnie gonitwy, tłuczenie pudeł, bieganie i kocie nawoływanie. Tak około 5-6 nad ranem. Czasem tak rozrabiają, że zastanawiam się, czy nie wstać i nie sprawdzić, co robią, ale nigdy niczego nie zdemolowali, więc się powtrzymuję.<br /><br />Potem, o mojej normalnej porze wstawania 6:45, przychodzi Marigold i miauczy, by mnie obudzić. Udaję, że śpię. W końcu naprawdę zasypiam, a gdy się budzę, to oba kociambry leżą na kołdrze i mnie oraz siebie grzeją.<br /><br />Jak tylko Mariś zorientuje się, że nie śpię, to wstaje, biega dookoła, mauczy radośnie i nadstawia się do głaskania (ona to robi co rano, gdzie by nie była, co by nie robiła, jak tylko usłyszy, że nie śpię - przybiega się witać). Fasolek budzi się leniwie, powoli, poleży jeszcze trochę, a potem truchcikiem pobiegnie tam, gdzie zdążyłam w czasie od mojego wstania z łóżka do jego wstania z łóżka dotrzeć i każe się wyglaskać. Dopiero potem może jeść śniadanko.鄺寧寧https://www.blogger.com/profile/03297809798493313522noreply@blogger.com