tag:blogger.com,1999:blog-5923663252206479259.post7678976247048917474..comments2023-10-19T00:56:32.619-07:00Comments on Mirmiłowo: Poszukiwany, poszukiwana...Aniahttp://www.blogger.com/profile/12295440740617080766noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-5923663252206479259.post-43391383628411311202011-04-20T06:01:43.426-07:002011-04-20T06:01:43.426-07:00Zwierzaki potrafią napędzić stracha... Nasz kocure...Zwierzaki potrafią napędzić stracha... Nasz kocurek jakiś czas temu wymknął się na klatkę schodową, jak TŻ wynosił opakowanie po pralce. Zauważyliśmy jego brak dopiero po ponad godzinie. Siedział skulony dwa piętra niżej. Byłam bliska zawału szukając go... No i naprawdę mogło się to dużo gorzej skończyć, na przykład któryś z sąsiadów mógł akurat wyprowadzać psa, okno klatki schodowej mogło być szeroko otwarte...Ronja Sthttps://www.blogger.com/profile/18390353927248545978noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5923663252206479259.post-74146365614033462712011-04-16T08:57:20.007-07:002011-04-16T08:57:20.007-07:00Kotkins, rewelacyjna historyjka.
Basiu, ooo tak - ...Kotkins, rewelacyjna historyjka.<br />Basiu, ooo tak - Duży ma niezłą zabawę. Właśnie Miś był uprzejmy oblać się sosem czosnokowym, a Czesio przegalopować po pizzy. Czasem aż mam gęsią skórkę, gdy muszę odebrać scype i zadaję sobie pytanie, CO TYM RAZEM????Aniahttps://www.blogger.com/profile/12295440740617080766noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5923663252206479259.post-8270313193598188892011-04-16T08:53:04.706-07:002011-04-16T08:53:04.706-07:00Historia Misia mrożąca krew w żyłach! Zanim przysz...Historia Misia mrożąca krew w żyłach! Zanim przyszedłby stolarz...pewnie sami byście meble zdemontowali!:)<br />Najstraszniejszą historię ucieczkową przeżyłam z jamnisiem. Nauczyliśmy tego bystrego osobnika ,że "podróżować jest booossskooo".Zwłaszcza samochodem.Bo jeździ się w różne fascynujące miejsca ,odwiedza znajome psy itp.I jamnik postanowił zostać PODRÓŻMNIKIM. Mój mąż zostawił otwarte drzwi samochodu bo ładował książki przed zawiezieniem ich do księgarni.W tym czasie piesior wsiadł był na tylne siedzenie a właściwie usiadł sobie pod siedzeniem na podłodze. Między kartonami, tomami i woluminami.A pan zamknął drzwi samochodu i poooojechał!W tzw."międzyczasie" oszalałam ja i moja mama dla której jamniś jest ukochanym wnukiem(!).<br />ZGINĄŁ NAM PIES!!!<br />Bieg do pobliskiego lasu.<br />Samochodem po osiedlu.<br />Popędzenie dziadka galopem przez ogród.<br />Strych & piwnica...<br />Dzwonimy do męża - nie, on nie widział.<br />NIE MA PSA!!<br /><br />I po chwili telefon: jest ,znalazł sie!<br />Wyskoczył z samochodu przed naszym sklepem i został złapany w ostatniej chwili przez męża bo wlaśnie jechał tramwaj!<br />Następnie wszedł do księgarni i -chyba z emocji-nasiusiał na wycieraczkę.:)<br />Od tego czasu ukochany Duży zabiera czasem psa "żeby popracował".Klienci go uwielbiają, bo ich wita przy drzwiach i merda ogonem.<br />Sam sobie wywalczył ten etat!<br />KotkinsAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5923663252206479259.post-59579761985279502582011-04-16T08:36:15.194-07:002011-04-16T08:36:15.194-07:00Wszystko dobre co się dobrze kończy :). Duży ma ni...Wszystko dobre co się dobrze kończy :). Duży ma niezłą zabawę, sam z taką wymagającą gromadką.Barbarkahttps://www.blogger.com/profile/01026820790182996729noreply@blogger.com