Jak Bolesław Leśmian napisałby wierszyk „Wlazł kotek na płotek”? - pyta Julian Tuwim. Tak właśnie:
Na płot, co własnym swoim płoctwem przerażony,
Kot, kocurzak miauczurny, wlazł w psocie-łakocie
I podwójnym niekotem ściga cień zielony.
A ty płotem, kociugo, chwiej,
A ty kotem, płociugo, hej!
Bezślepia, których nie ma, mrużąc w nieistowia
Wikłające się w plątwie śpiewnego mruczywa,
Dziewczynę-rozbiodrzynę pod pierzynę wzywa
Na bezdosyt całunków i mękę ustowia.
A ty płotem, kociugo, chwiej,
A ty kotem, płociugo, hej!
********************
Dodam tylko, że na przykład Pola zawsze nazywana jest przeze mnie, z Leśmianowska, "Dziewulinką" (patrz: "Dziwożona"), a każdy kot wylegujący się nocą na ludzkiej szyi jest Dusiołkiem. Właściwie nie wiem, jak Mirmiłowo mogło dotąd funkcjonować bez wzmianki o Leśmianie?
hi hi :)! Bardzo dobry wiersz!
OdpowiedzUsuń