piątek, 14 stycznia 2011

Jak donosi prasa...


Do tymczasowej, zagranicznej siedziby władz Mirmiłowa już od północy zaczęły docierać mniej lub bardziej krzepiące meldunki.
Pierwszy z nich krótko wykazywał, iż Kraina Niebieskiego Kota cieszy się sporą popularnością i w rankingu tworzonym przez osoby ją odwiedzające plasuje się na zaszczytnej trzeciej, (a ostatnio nawet drugiej) pozycji. Centrum dowodzenia wyraziło swe głębokie zadowolenie, tym większe, że usiłuje ze swej siedziby sprostać pewnemu wyzwaniu i poinformować świat o możliwości wirtualnego przybycia do Mirmiłowa i ocenienia go. Gubi się przy tym wielce i niekiedy wyprawia w wirtualną drogę informacje nie do końca kompletne. Centrum dowodzenia czuje się zażenowane własnym brakiem kompetencji i zobligowane do przeprosin. Na szczęście pewna miłośniczka Mirmiłowa, przytomna osoba o niemiecko-angielskim pseudonimie stara się skierować rozszalałe, a niezborne działania Centrum na właściwy tor. Za co, oczywiście - dziękujemy. Władze Mirmiłowa zobowiązują się niniejszym do podniesienia swych umiejętności z zakresu radzenia sobie z technologicznymi wyzwaniami. Jako usprawiedliwienie wytaczają argument o pozostawaniu w głębokim stresie.
Drugi, obszerniejszy, poranny komunikat donosił, iż na terenach Mirmiłowa nadal panuje świąteczne zawieszenie broni między Czesławem (pseudonim "Pyzuś"), a Pollyanną (pseudonim "Polcia Galopka"). Co więcej Polcia zbliżyła się do dezertera Jożika, który - przypomnijmy - u zarania konfliktu zdradził kogo się dało i umknął z pola walk. W ostatnich dniach jednakże przedsiębiorcza dama przekonała go do siebie i zintegrowała z nim do tego stopnia, że oddają się nawet wspólnym rozrywkom - np. zabawie nocą w podchody. W kłopotliwej sytuacji znalazł się tym samym, sprawujący nad wszystkim pieczę, gen. Duży, któremu Polcia przy nieocenionej pomocy Jożika usiłuje odebrać obszar nocnego pobytu, czyli łóżko. Sugestie, iż tak ogromnych terenów nie będzie w stanie zagospodarować nie odnoszą spodziewanych skutków. Duży grozi podaniem się do dymisji i przeprowadzką w miejsca zdecydowanie mniej uczęszczane. Zakupiony przezeń ostatnio podręcznik survivalu mógłby sugerować, że słowa generała nie są bynajmniej czczą pogróżką.
Dymisja Dużego zaowocować może poważnym kryzysem na terenach Mirmiłowa. Optymistycznie zakłada się jednak, że Jożik, przed którym roztoczona zostanie wizja samotności, a być może nawet braku posiłków, natychmiast odstąpi od pomocy udzielanej Polci i gen. Duży odzyska swoją własność.

Jak widać mieszkańcy Mirmiłowa bawią się, kochają i kombinują, całkowicie lekceważąc napiętą atmosferę, jaka wokół nich gęstnieje. Centrum dowodzenia spod francuskiej granicy mnoży swe wysiłki, by podnieść atrakcyjność Krainy Niebieskiego Kota w oczach wirtualnych turystów i utrzymać jej wysoką pozycję w funkcjonującym ostatnio rankingu. Zachodzi obawa, że przed zakończeniem całej akcji Władza nabawi się poważnego rozstroju nerwowego. Jeśli jednocześnie generał Duży poda się do dymisji, nad Mirmiłowem zawisną czarne chmury.


Mieszkańcy zupełnie się tym nie przejmują, pokładając ufność w Dużych i historii, która odnotowywała już przypadki gróźb wszelakich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz