To miał być wielce spokojny dzionek. Duży zaprosił swego szwagra, czyli mojego brata, a wraz z nim piwko i pizze familijne. Zapomniał o jednym: chcesz rozśmieszyć koty? Opowiedz im o swoich planach.
Ja też miałam mieć spokojny dzionek. Siedziałam sobie na forum ogrodniczym, podziwiając kolekcje kaktusowe, gdy nagle zadzwonił scype i wieści z Mirmiłowa popłynęły wartkim strumieniem.
Oto Miś i Czesio wdali się w jakieś przedziwne, szalone gonity. Według relacji mego brata - Miś był kilkakrotnie ostrzegany, upominany, przywoływany do porządku i roztoczone przed nim zostały wizje tego, co się zdarzyć może. Nie słuchał jednak. W efekcie, zeskakując ze stołu, zahaczył nóżką o pojemniczek z sosem czosnkowym i zalał aromatyczną mazią siebie, kapy, fotel i w ogóle pół mieszkania. Uświadomiwszy sobie ogrom win, postanowił nie poddać się konsekwencjom i wczepił z całej siły pazurkami w tapicerkę. Obaj panowie, używając czterech dostępnych rąk, odczepiali dyndającego Profesorka, by w efekcie wpakować go pod prysznic i solidnie wykąpać. Protest był rozpaczliwy.
Gdy tylko Miś został wytarty do sucha i - obrażony wielce - ucichł na chwilę, Czesio był uprzejmy przegalopować po pizzy, pomidorach, aż się łapeczki rozjeżdżały...Boję się odbierać skype, boję się rozmawiać z moim mężem, który zamiast spokojnie oddać się relaksowi - pierze, sprząta i kąpie. Wyłączam komunikatory i idę się schować do pufy.
Do łez się uśmiałam......
OdpowiedzUsuń:))))))))))))))))))
Ja tam nie wiem ,ale ja bym tam do KOTÓW zadzwoniła...Pewnie ich wersja byłaby taka :"...zrobił imprezkę ,że aż pizza pod sufitem fruwała a sos czosnkowy wylał się na fotel (sam!)...a biednego Misia wrzucili do wanny PEŁNEJ wody, TAK SIĘ BAWILI...":))
OdpowiedzUsuńWynalazca KOTOFONU (dwa przyciski na komóreczce ,oba w kształcie kocich łapek...)dostanie Nobla!!
"Dzwoniłam rano do mojego kota ale nie odbierał, pewnie spał...":)
"Nie martw się ,oddzwoni jak będzie miał czas!"
Kotkins
Oj tam, że koty. Przecież faceci pijacy piwo i pizujący mają bujną wyobraźnię, nie? ;) pokazali na kamerce jak kotki rozrabiają? nie! kotki zapewne spały uroczo, a chłopcy porozwalali sosy,pizze i inne ingredienty po czym zwalili na kotki. Biedne, niewinne kotulinki;)Absolutnie zgadzam się z Kotkins - catphone zrobiłby furore;) z rybką zamiast jabłuszka ;)
OdpowiedzUsuńWiecie co... Przekonałyście mnie. Zażądam pełnej dokumentacji zajścia i niepodważalnych dowodów.
OdpowiedzUsuńTak sobie jeszcze myślę - catphony to jedno, ale czyż nie przydałaby się jeszcze niebieska linia dla pokrzywdzonych koteczków? Taki Misio mógłby zadzwonić, że go pod prysznic wpakowano. Kotpolicja musiałaby interweniować. Jakby Duży zapłacił mandat i miał naskrobane w papierach, to już by niewinnego plastusia nie kąpał przemocą, prawda?
Pozdrawiam!
Wiesz... Will i Gandzia już złożyły wnioski o karty. Wzajemne. Ona o Rudą, on o Liliową. Jak się tłuką - chcą dzwonić ;)Nam nie założą, a skąd... bo jak Dużemy każą płacić za co będzie żarcie? Jak Dużego wsadzą, kto będzie kuwetę czyścił? Kalkulują, myślą, strategię mają. Same sprawiedliwość wymierzą ;)
OdpowiedzUsuńW kotoplicji słuzyłby wyłącznie koty niebieskie ,a szczególnie rosyjskie (bez podtekstów!:)).One by świetnie wyglądały w czapkach z daszkiem!!
OdpowiedzUsuńDzwoni Miś na kotopolicję i miuczy :"...zbiiiiliii, zmoczyyyliii...skrzywdziiiliii...miauuu!!".A w tle Czesio :"TAK. Byłem świadkiem!".:)
U mnie byłoby tak :"...miauuu...jamniiiik.Był i zniiik(Ł)...pooooszedł do ogroduuu...pooorzucił...miauuu!". Bo u nas jest teraz cały dzień rozpacz na tle wychodzeniowo-ogrodowym.
"-Pies może A MYYYYY NIEEEE!!!"
Kotkins
O jaaaa! Ale się uśmiałam! :D U nas Misio tak potwornie dramatyzuje, tak desperuje (całkiem jak komiksowy Mirmił), że swoimi oskarżeniami wsadziłby za kratki pół świata i calutkie Mirmiłowo.
OdpowiedzUsuńPrzemyślcie swoją postawę jak mówił moj profesor od PO (takie zajęcia od strzelania, rzucania granatem itp w liceum, konicznie w mini spódniczce)!!!
OdpowiedzUsuń(zamieściłam zdjęcia trzódki na Twoim wątku na miau i bardzo za to przepraszam, dopiero po fakcie zrozumiałam,że powinnam zrobić swój wątek:((.Zlikwiduję je jeśli powiesz słowo, przepraszam...etykieta forum jest mi mało znana jeszcze!)
Kotkins
Jedno jest pewne, na nudą i monotonię życia nie możecie narzekac :)
OdpowiedzUsuńWitam i przepraszam na wstępie, gdyż moja wypowiedź jest z tematem bynajmniej związana. Po nieefektywnych poszukiwaniach adresu mailowego postanowiłem podzielić się pewnym znaleziskiem właśnie tutaj. Wiem, droga Autorko, że znasz i podziwiasz twórczość pana Leśmiana, tym większą przyjemność powinna Ci sprawić moja wiadomość.
OdpowiedzUsuń#################################################
Jak Bolesław Leśmian napisałby wierszyk „Wlazł kotek na płotek”? Tak właśnie:
Na płot, co własnym swoim płoctwem przerażony,
Wyziorne szczerzy dziury w sen o niedopłocie,
Kot, kocurzak miauczurny, wlazł w psocie-łakocie
I podwójnym niekotem ściga cień zielony.
A ty płotem, kociugo, chwiej,
A ty kotem, płociugo, hej!
Bezślepia, których nie ma, mrużąc w nieistowia
Wikłające się w plątwie śpiewnego mruczywa,
Dziewczynę-rozbiodrzynę pod pierzynę wzywa
Na bezdosyt całunków i mękę ustowia.
A ty płotem, kociugo, chwiej,
A ty kotem, płociugo, hej!
#################################################
Mam nadzieję, że wywołałem Twój ciepły uśmiech.
Pozdrawiam...
Ja nie tylko znam Leśmiana. Nie tylko go uwielbiam. Nie tylko uważam za najważniejszego poetę w historii polskiej literatury. Ja nawet pisałam o nim pracę magisterką. :) A ten wierszyk to zdaje się niezrównany Tuwim... Również jedna z moich ulubionych postaci. Dziękuję Ci bardzo za ów wierszyk. Myślę, że należy mu się specjalne miejsce w specjalnym poście.
OdpowiedzUsuń