czwartek, 15 października 2009

Piękną mamy zimę tej jesieni...


...a świat wokół Mirmiłowa tonie w śniegu. Kosmaci mieszkańcy Rzeczpospolitej Kociej doszli chyba do wniosku, że jeśli nadal będą tak skłóceni, to - o rety - nie będzie się do kogo przytulić w ten straszny, zimowy czas!

Pewnie dlatego wracająca z pracy Duża ujrzała futrzaste społeczeństwo, funkcjonujące w całkowitej zgodzie. Witało ją, siedząc boczek przy boczku, ogonek przy ogonku. Całe towarzystwo zjadło nawet wspólnie obiadek, siedząc w tym samym pomieszczeniu! Koniec z miskami rozstawionymi po całym mieszkaniu, koniec żmudnego procesu "dokacania". Wychylmy toast - udało się!

Toast wychylimy póki co herbatką, choć już niebawem wychylać będziemy... pomarańczowo-kawową nalewką. O ile miły kolega nie zapomni przynieść przepisu z proporcjami. Jak przyniesie, to się podzielę. ;) Przepisem, oczywiście :P




Jożik boi się zimy...

3 komentarze:

  1. Cudne fotki :-) Cieszę się że dokacanie zakończone pozytywnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mirmiś z Jożikiem - cudne zdjęcie! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dezerter uciska ludność cywilną i to uciska w dosłownym tych słów znaczeniu ;)

    Ewung, witaj w Mirmiłowie!

    OdpowiedzUsuń