wtorek, 14 grudnia 2010

Świąteczne nieporozumienie.


Śnieg pada niczym w bajce. Chodzę sobie po mieście, obserwuję, patrzę na dekoracje, słucham puszczanej w sklepach świątecznej muzyki. Potem siadam wygodnie z czekoladowo-cynamonową herbatą i... problem, który dostrzegam sam mi się świątecznie rymuje.


Świąteczne nieporozumienie.


Od wieków w sztuce Bożego Narodzenia

Osiołka, wołka lud gromko docenia.

W jasełkach, szopce, pięknej kolędzie

Wołek z osiołkiem z pewnością będzie.


Jagnię też taszczy pastuszek-niebożę
Wszak szopka bez nich istnieć nie może!
Lecz nie pomyśli nikt z wiernych gromady
Kto w stajeneczce myszom dał radę???

Przyznam dziś szczerze, że mnie to dziwi,
Te Biblii różne interpretacje.
Stajnia bez kota?! Kto taką widział?
Który z tłumaczy, mędrców ma rację?
Stajnia bez kota istnieć nie może
Tu nie ma miejsca na wątpliwości,
Stajnia bez kota byłaby żartem,
Dowodem wielkiej osobliwości.


Skoro to jasne, mój bunt wciąż rośnie,
Ja nie przyjmuję tego porządku!
Bo skoro kot był, to czyż pozwolił
Marznąć gdzieś w żłobie małemu Dzieciątku?

To niemożliwe, to wina ludzi
Oszołomionych cudów mnogością.
Że nie dostrzegli, nie uwiecznili,
Iż ktoś Maleństwu... mruczy z miłością.



5 komentarzy:

  1. Piękne i wzruszające.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z przyjemnością użyłabym do wysyłania jako Bożonarodzeniowe życzenia ode mnie i moich zwierzaków - i pytam się czy mogę? Oczywiście będę podawać autora: Mirania z Mirmiłowa
    Proszę o zgodę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję - podpisze imieniem i nazwiskiem. I czekam na książeczkę - z przyjemnością zakupię.
    Przy okazji życzę zdrowych, spokojnych i pełnych zwierzaków Świąt Bożego Narodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję :) Do książeczki jeszcze długa, długa droga. Są początkowe rozdziały, ale czy kiedykolwiek pokażę ją wydawnictwu to zupełnie inna kwestia. ;) ;)

    OdpowiedzUsuń